22 kwi 2018

Kraina z jedwabiu


Walka o serce księcia trwa w najlepsze, bo miłość zakwita na wiosnę!



"Kraina z jedwabiu" rozpoczyna się w momencie, w którym zakończyło się "Królestwo ze szkła". Tatiana po tym jak ciotka bezczelnie wkręciła ją w eliminacje o serce tajemniczego księcia, wciąż próbuje zrozumieć co dokładnie robi w zamku i jak ta sytuacja ją zmieniła. Życie w jedwabiach nie jest tak idealne jak potencjalnym księżniczkom mogłoby się wydawać. Po tym jak zaaklimatyzowały się w nowym miejscu, czeka je szereg ćwiczeń i lekcji, a także pierwsze ważne i trudne zadanie, które zadecyduje, które z nich będą musiały wrócić do domu. Dziewczęta wciąż są obserwowane przez kamery, ale również przez baczne oczy młodzieńców, którzy robią się coraz bardziej nerwowi i tajemniczy jakby ukrywali coś więcej niż tylko prawdziwą tożsamość księcia. Tania zaczyna się zastanawiać czy aby na pewno wszystko jest w porządku, kiedy zdarza się coś co wstrząsa wszystkimi pod kopułą...


Po przeczytaniu "Królestwa ze szkła" byłam pewna, że jestem cwana i przejrzałam całą fabułę na skroś. Myliłam się. W królestwie Viterry tajemnica goni tajemnicę i ani kandydatki na księżniczkę, ani czytelnicy nie mogą być pewni niczego. Ta historia to tykająca bomba. W tej części dostrzegłam w niej także coś więcej niż bajkę o książętach i księżniczkach. To opowieść o dojrzewaniu, o próbie zrozumienia pierwszej miłości, prawdziwych i nieprawdziwych przyjaźniach i szukaniu swojego „ja” w życiu. Jeszcze nigdy nie spotkałam się, żeby ktoś tak idealnie i subtelnie nakreślił poruszenie związane z pierwszymi doznaniami. To także historia o przerażeniu związanym z przyszłością oraz zmianami jakie przynosi dojrzewanie. Seria Royal to idealne książki dla młodych dziewcząt, aby zrozumiały, że nawet w szarości świata można dostrzec szczęśliwie zakończenie oraz o tym, że świat jak z bajki nie musi być tak idealny jakby się mogło wydawać. Jako dojrzalsza już czytelniczka, widzę w Tatianie odbicie samej siebie z lat gimnazjalnych i licealnych, kiedy nie wiedziałam czy na pewno jestem tym kim naprawdę chcę być. To samo tyczy się również innych postaci m.in. Claire czy Phillipa. Ich emocje związane z uczuciami są delikatne, słodkie i niepewne niczym podmuch zapachu perfum, a innym razem gwałtowne jak burza z piorunami. To ogromna zaleta tego cyklu, dlatego jestem ogromnie wdzięczna wydawnictwu Media Rodzina za możliwość przeczytania kolejnej części z cyklu. Po tak brutalnym zakończeniu nie mogę doczekać się kiedy sięgnę po "Zamek z alabastru".

A klucz do serca księcia jest tylko jeden.



Zachęcam również do przeczytania mojej recenzji nt. pierwszego tomu: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4815853/krolestwo-ze-szkla/opinia/43454586#opinia43454586
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu MEDIA RODZINA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonany przez Evelyn - Bajkowe Szablony